Muzeum Dzwonów i Fajek w przemyskiej Wieży Zegarowej. Zarys historii budynku cz. 2
Nieudokumentowane i nieznane są losy Wieży w ostatniej dekadzie XVIII w. i na początku następnego stulecia. Dopiero z dokumentów archiwalnych z pierwszej polowy XIX w. można wyłuskać nieco informacji. Po zaniechaniu pełnienia funkcji dzwonnicy katedralnej wieża przez jakiś czas jeszcze pozostawała własnością kapituły greckokatolickiej. W początkach wieku XIX przemyski magistrat, nie bez protestów ze strony władz duchownych greckokatolickich, przejął budynek na własność. Jak pisze G. Łakota, władze miejskie 19 XII 1822 r. umieściły na wieży zegar. Ustanowiono też strażnika, gdyż Wieża miała pełnić rolę punktu obserwacyjnego na wypadek pożaru. Źródła z roku 1825 mówią, że przeprowadzono wtedy pewne prace odlewnicze przy reperacji zegara, a wykonał je ludwisarz Stankiewicz. Z kolei w roku 1827 drobne prace remontowe w Wieży przeprowadził niejaki Adolf Kiwa. Podmurowano wtedy galerię, wybito lufciki, założono nowe kraty i wybielono ściany. W tym samym roku (1 VIII) do magistratu wpłynęła sprawa zmiany starego żelaznego dzwonu, a 27 VIII podano do magistratu ogłoszenie licytacji na pobicie blachą dachu na Wieży. W trzy lata później sporządzono protokół reperacji dokonanej w budynku przez Franza Sieghardta; dokument mówi o naprawie drzwi do mieszkania strażnika i odeskowaniu okien. W roku 1829, podaje G. Łakota, władze miejskie rozpoczęły przygotowania do budowy rzeźni na placu cmentarnym. W końcu, w roku 1831, drzwi w Wieży, prowadzące na plac cmentarny, usytuowane od strony południowo-wschodniej, zamknięto, lokując w budynku, na dolnej kondygnacji „jatki katolickie dla rzeźników do sprzedawania mięsa”. Wspomniany Franz Sieghardt razem z Carlem Zientkiewiczem w roku 1839 ponownie przeprowadził reperację zegara wieżowego. Z kolei z roku 1842 zachowały się protokoły i podania dotyczące strażniczego mieszkania oraz wymiany drewnianej galeryjki. Dnia 21 I 1842, po przeprowadzonej licytacji na budowę mieszkania, sprawę, która ciągnęła się od kilku lat, zlecono Aronowi Hornikowi. W protokole z 11 V 1842 mówi się m.in. o potrzebie demontażu zegara i dzwonu na Wieży. Miesiąc później przy budynku stało już rusztowanie, o którym traktuje podanie skierowane do magistratu 21 VI 1842. Dokument ten zawiera stwierdzenie, że dębowa galeryjka na wieży jest w bardzo złym stanie, a podłoga i dach są zbutwiałe. 30 VI 1842 magistrat wydal więc pozwolenie na budowę na Wieży nowej galeryjki, a 28 VII 1842 przedstawiono kosztorys tej inwestycji. Kolejne sprawozdanie nosi datę 23 XI 1842 i dotyczy przebiegu prac związanych z budową mieszkania dla strażnika. W sprawozdaniu powrócono do kwestii, że lokalizacja mieszkania będzie kolidować z zegarem, i ponownie zgłoszono postulat zdjęcia z Wieży zegara. Należy też — pisano — wymienić na galeryjce podłogę łącznie z gzymsem, który ją podtrzymywał, a był zniszczony przez wodę opadową, penetrującą przez fugi starej podłogi. Wzmiankowane sprawozdanie mówi też o przewodzie kominowym w podłodze mieszkania strażnika i okienku — wywietrzniku. W tym samym roku magistrat wydał zezwolenie na odrestaurowanie uszkodzonych wejść do budynku.
Skoro była mowa o wejściach (nie o wejściu) wnioskować można, iż jatki, znajdujące się w miejscu drugiego wejścia, miały zostać usunięte. Ponadto na czas budowy mieszkania projektowano przeniesienie dzwonów do wyższego, wolnego pomieszczenia z oknami. Także zegar na czas budo-wy miał zostać przeniesiony na wyższe piętro, lecz do innego „saloniku”. Następnym punktem protokołu była, wspomniana już wyżej, kwestia naprawy galeryjki, która w wielu miejscach była uszkodzona. Ponieważ kosztorys na ową reperację według magistratu był zawyżony, magistrat domagał się uzasadnienia technicznego i licytacji na ustalenie nowych kosztów, które z kolei zalecał przedłożyć powiatowemu inżynierowi nadzorującemu budowę. Ponadto stwierdzono, że strażnik powinien mieć dostęp do jednego dzwonu.
Wieża na początku swego istnienia posiadała hełm, lecz z powodu braku odnośnej ikonografii nie można zdecydowanie wnioskować o jego kształcie. W roku 1827 do magistratu złożono podanie o ogłoszenie licytacji dotyczącej obicia blachą dachu na Wieży, można więc sądzić, iż zmieniono wówczas pokrycie hełmu. Wielce interesującą też kwestią jest, kiedy hełm został zdemontowany. Był dość wysoki, istniał prawdopodobnie do początku lat 60 XIX w. Jednym z przekazów dokumentujących ówczesny wygląd budowli jest pochodzący z końca lat 50 XIX w. obraz przemyskiego malarza Edwarda Ingardena „Widok Przemyśla” (nr inw. MPS-157), datowany: Die 30 Augusto Anno MDCCCLVII [1857], na którym po lewej stronie widać sylwetkę Wieży Zegarowej, zwieńczoną hełmem. Inny z kolei obraz (nr inw. MPS-155), anonimowy, z roku 1859 (?) — także ukazuje Wieżę ze smukłym hełmem. Podobnie anonimowy gwasz z Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej, datowany na rok 1862 (nr inw. MPS-7472) przedstawia Wieżę z hełmem o podobnym kształcie. Natomiast na innym obrazie (nr hiw. MPS-154) hełm ma już inny kształt, przypomina niską kopułę ze sterczyną w zwieńczeniu. Być może wiąże się to z pożarem, który miał miejsce w roku 1864 — po katastrofie wieżę nieco przebudowano, a hełm zdjęto. Nie można też wykluczyć, że zmiana została przed-stawiona przez malarza w zbyt uproszczonej formie. Generalnie — należy stwierdzić, że istniejące wizerunki dają bardzo mgliste pojęcie o wyglądzie Wieży. Prawdopodobnie w czasie pożaru uległa zniszczeniu dębowa galeryjka na średnim gzymsie wieży, ta, którą wymieniono w roku 1842. Obecnie w tym miejscu znajduje się metalowa balustrada, zainstalowana przypuszczalnie w 2 połowie XIX w. Natomiast balustrada i wieloboczna budka wieńcząca najwyższą kondygnację nie posiadają potwierdzeń archiwalnych, z których można by wnioskować, kiedy powstały.
Na początku 20 lat XX w. w Wieży miał sklep obuwniczy mieszkający w Przemyślu Ormianin, Mieczysław Hasso Agopsowicz, natomiast w latach 30 (7 lipca 1934) w pomieszczeniu przyziemia restaurator Konstanty Brelik otworzył bar „Pod Wieżą”. Jak sam informował w ogłoszeniu zamieszczonym w „Nowym Głosie Przemyskim”, w lokalu tym miały być urządzone „ […] pokoje do śniadań ala Nowak we Lwowie. W dalszej części ogłoszenia Brelik zapowiadał: „Bufet obficie za-opatrzony w doborowe gorące i zimne przekąski, jak też w smaczne potrawy. Tak ceną jak i jakością potraw i napojów jako długoletni fachowiec będę się starał w zupełności zadowolić P. T. Gości, których proszę o poparcie przez liczne odwiedziny W rok później bar zamieniono na restaurację, a właściciel komunikował w tej samej gazecie: „ Uprzejmie zawiadamiam Szanownych Gości, że „Bar pod Wieżą” został rozszerzony o 3 bardzo sympatyczne sale i z dniem dzisiejszym otwieram Restaurację —Pokoje do śniadań prowadzoną systemem domowym przez pierwszorzędną siłę kucharską, co daje rękojmię, że podawać się będzie jak najsmaczniejsze potrawy, sporządzone wyłącznie na maśle po bardzo przystępnych cenach. Kuchnia stale czynna wydaje śniadania, obiady, kolacje, oraz wszelkie napoje pierwszej jakości. — Bufet bogato zaopatrzony w przystawki i wszelkie sałaty. Proszę o łaskawe poparcie i osobiste przekonanie się […J.” Tajemnicą restauratora pozostało, w jaki sposób na niewielkiej powierzchni przyziemia (ok. 30 m2), można było realizować tak ambitne przedsięwzięcie gastronomiczne.
Po roku 1945 w Wieży miało siedzibę biuro PTTK i schronisko. Na początku lat 50 w budynku mieściła się wypożyczalnia książek „Alfa”. Starsi przemyślanie zapewne pamięta-ją, że posiadała sporo przedwojennych, według ówczesnych kryteriów nieprawomyślnych publikacji, których obecności nie zauważyli urzędnicy stali-nowskiego reżimu. Do końca lat 50 Wieża posiadała kamienny portal z profilowaną drewnianą obudową — witryną. W latach 1959 — 1960 przeprowadzono kolejny remont, wspomniane kamienne detale zostały zbite, a budynek otrzymał półkoliste duże wejście od strony zachodniej, które istnieje do dziś. W pomieszczeniu przyziemia znalazły miejsce urządzenia lokalnego radiowęzła, który działał jeszcze w latach 70. Po-mieszczenia na poziomie wyższej kondygnacji adaptowano natomiast na studio nagrań audycji radiowych. Na ostatniej kondygnacji zamontowano zegar o napędzie elektrycznym. Od 1983 roku Wieża jest własnością Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej. W latach 80 rozpoczęto prace remontowe, w czasie tych robót, prowadzonych z przerwami, w latach 1993 —1996 dolne pomieszczenia użytkowała fundacja „Auxilhum”, po niej, w okresie 1996 — 2001 w Wieży prowadził działalność Wojewódzki Ośrodek In-formacji Turystycznej. Przez cały ten czas realizowano prace adaptacyjne w kierunku przystosowania budynku do potrzeb muzealnych.
Remont zakończył się w 2001 roku, w odremontowanej Wieży powstało unikatowe na krajową i światową skalę Muzeum Dzwonów i Fajek, propagujące tradycje i współczesne dokonania rzadkich gałęzi rzemiosła: ludwisarstwa i fajkarstwa — branż, które tylko w Przemyślu kwitną przynosząc miastu sławę i uznanie. Spoglądając dzisiaj na sylwetę Wieży, integralny element panoramy Przemyśla, warto pamiętać o ciekawych losach tej budowli, która po-wstawszy przed prawie 230 laty jako dzwonnica, pełniła później różnorakie prozaiczne funkcje, by u progu XXI w., po odrestaurowaniu zająć w Przemyślu ponownie godną pozycję — jako Muzeum Dzwonów i Fajek.
Nazwy, pod którymi znana była Wieża: Strażnica miejska Wieża Janowa Wieża miasto-07a Wieża miejska Wieża ratuszowa Wieża zegarowa.
Bibliografia:
- A Czajkowska-Ważny, Wieża Zegarowa w Przemyślu. Dokumentacja naukowo-historyczna, opracowana na zlecenie Miejskiego Konserwatora Zabytków w Przemyślu, Jarosław-Rzeszów 1976
- „Gazeta Przemyska”, nr 5/1888, z 29.01.1888, s. 4 (notka o cenach cukru w „Wieży Miastowej”)
- „Gazeta Przemyska”, nr 4111908, z 22.05.1908, s. 3 (notka „Okazem opuszczenia i brudu jest wieża ratuszowa…”)
- „Gazeta Przemyska”, nr 39/1888, z 23.09.1888, s. 4 (notka o zaniedbanej ulicy Władycze „Na co nam Szwajcaryi i szczytów wysokiej Tatry”)
- L. Hausner, Monografia miasta Przemyśla, Przemyśl 1883
- „Kurier Przemyski”, nr 9/1895, z 03. 01. 1895, s. 3 (krytyka D. Homik)
- „Kurier Przemyski”, nr 11/1895, z 10.01.1895, s. 3 (polemika D. Hornik z gazetą)
- G. Lakota, Dvi prestolni cerkwi peremysIci, • Peremiśl 1937
- „Nowy Głos Przemyski”, nr 13/1920, z 28.03.1920, s. 4 (reklama składu obuwia w Wieży Zegarowej)
- „Nowy Glos Przemyski”, nr 27, z 08.07.1934, s. 3 (reklama „Bar pod Wie-że)
- U. Olbromska, M. Trojanowska, Muzyka dzwonów, magia fajki. Informator Muzeum Dzwonów i Fajek Oddziału Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej w Przemyślu, Przemyśl 2004
- M. Orłowicz, Ilustrowany przewodnik po Przemyślu i okolicy, Przemyśl 1917, s. 78 —79, 81
- J. Polaczek, Mikołaj Tereiński (1723 –1790. Malarz epoki późnego baroku, [w:] „Galicja”, R. 2, nr 1 — 2 (3 — 4)/2001, s_ 259 — 272
- „Przegląd Przemyski”, nr 31/1912, z 15-.06.1912, s. 4 (notka „Wszystkie zegary publiczne…”)
- „Przegląd Przemyski”, nr 46/1912, z 07-.08.1912, s. 2 (notka „O wieży katedralnej… [w sprawie ponownej lokalizacji strażnicy pożarowej w Wieży Zegarowej])
- „Tygodnik Przemyski”, nr 28/1935, z 14.07.1935, s. 4 (reklama restauracji w Wieży Zegarowej)
- V. i D. Pilipovići, Brama svjatogo Ivana. Peretnic’ka barakowa epitafija, Peremiłi 2005
- Zabytki architektury i budownictwa w Polsce. Województwo przemyskie, t 33, Warszawa 1998, s. 229
- „Ziemia Przemyska”, nr 25 z 04.12.1918, s. 2 (notka „Zaćmienie zegara”).