Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej - logo

Károly Lovas, „Bożonarodzeniowy ogień na granicy i inne wiersze”.

Dodane w kategorii: Biblioteka poleca, Ciekawostki muzealne
Dnia 26 stycznia, 2021

Károly Lovas, „Bożonarodzeniowy ogień na granicy i inne wiersze”.W czasie walk o Twierdzę Przemyśl ukazały się dwa tomiki wierszy napisane przez węgierskich żołnierzy: „Lengyel mezőkön, tábortűz mellett” Gézy Gyóniego – w grudniu 1914 roku i „Karácsonyi tűz a grániczon és más versek” („Bożonarodzeniowy ogień na granicy i inne wiersze”) Károlya Lovasa – miesiąc później (pierwsza informacja o jego wydaniu pojawiła się w „Tábori Újság” 31 stycznia 1915 r.). O ile pierwszy zbiór odbił się szerokim echem, a jego autor (poeta tworzący jeszcze przed wybuchem wojny, ale znany stosunkowo wąskiemu kręgowi odbiorców) zyskał na Węgrzech jeszcze w czasie walk o Przemyśl ogromną popularność i żywe po dziś dzień uznanie, to drugi przeszedł niezauważony, a jego autor pozostał właściwie nieznany. Dość wspomnieć, że w opracowaniach dotyczących życia kulturalnego Węgrów w oblężonej Twierdzy Przemyśl przytacza się jedynie fakt wydania przez niego wspomnianego zbioru wierszy nie podając żadnych bliższych danych biograficznych, poza tymi, które można znaleźć na łamach „Tábori Újság” – że był kandydatem na nauczyciela (czy też dyplomowanym nauczycielem) w szkole wydziałowej w komitacie Somogy i że w Przemyślu służył jako „rezerwista zapasowy” (była to kategoria rezerwistów, którzy nie odbyli zasadniczej służby wojskowej, ale po osiągnięciu wieku poborowego przechodzili ośmiotygodniowe szkolenie wojskowe). Niczego ponad to nie znajdujemy w wydanej w 1920 roku książce „A przemysli trágédia” Bertalana Geőczego czy w referacie Kálmána Molnára pt. „Magyar élet és magyar iródalom Przemyślben 1914-1915” („Węgierskie życie i węgierska literatura w Przemyślu 1914-1915”) z 1924 roku. Jest to o tyle znamienne, że zarówno Geőcze jak i Molnár walczyli w Przemyślu, co więcej, zaangażowani byli w wydawanie gazety „Tábori Újság”, na łamach której ukazywały się wiersze Lovasa, więc musieli mieć z nim – przynajmniej korespondencyjną – styczność. Żadnych dodatkowych informacji o poecie nie zawarto w wydanych niedawno (lub stosunkowo niedawno) artykułach dotyczących „Tábori Újság” autorstwa Gábora Tóthiego (2004) czy Orsolyi Tóth (2000, 2016).

Nie znamy zatem daty i miejsca urodzenia Károlya Lovasa ani nawet stopnia służbowego oraz jednostki, w której służył. Najbardziej uchwytnym śladem jego istnienia pozostają więc wiersze (do części Gyula Berecz skomponował muzykę), zawarte w niedużym, 48-stronicowym tomiku wydanym nakładem drukarni Knoller i Syn w Przemyślu w 1915 roku.

Większość wierszy opatrzona była datą i miejscem powstania, dzięki czemu można ustalić miejsca, w których autor przebywał w drodze na front oraz w czasie walk o Twierdzę Przemyśl. Stąd wiemy, że 11 sierpnia 1914 r. był w Jaśle. Pierwszy datowany w Przemyślu wiersz został napisany 15 sierpnia, następne: 25 sierpnia w Hurku, 5 września w Przemyślu, 5 października w Siedliskach, 7 października w Bykowie (zapewne chodzi o fort I/2 „Byków”; wieś Byków znajdowała się na przedpolu twierdzy w pasie ziemi niczyjej), 8 i 9 października w Sielcu, 1 i 15 listopada w Siedliskach, 7 listopada w Bykowie, 8, 15, 22, 25, 30 listopada w Przemyślu, 2 grudnia w Bykowie, 3 i 5 grudnia w Siedliskach, 10 grudnia w Jaksmanicach. Te informacje jednoznacznie wiążą autora z VI Obwodem Obronnym Twierdzy Przemyśl, obejmującym południowo-wschodnią część twierdzy, położoną między rzekami San i Wiar. Trudno jednak jednoznacznie stwierdzić, w której jednostce Lovas służył. W przypadku węgierskich jednostek piechoty w tym rejonie stacjonowały oddziały wchodzące w skład królewskiej węgierskiej 97 Brygady Pospolitego Ruszenia: k. węg. 9, 10 i 11 Pułk Pospolitego Ruszenia (czwarty pułk brygady – k. węg. 16 Pułk Pospolitego Ruszenia do końca stycznia 1915 r. stacjonował w VII Obwodzie Obronnym). Jeden z wierszy, „A 11-es magyar népfelkelőkhőz” („Do węgierskich pospolitaków z 11-tki”) mógłby wskazywać na związek Lovasa z tą jednostką. To przypuszczenie mogłoby być wzmocnione dedykacją wiersza „Huszár nóták” („Huzarskie pieśni”) dla podpułkownika Antala Szenderszkyego, który był dowódcą tego pułku. Jeśli spojrzymy na chronologię przybycia pułków 97 brygady do Twierdzy Przemyśl, to też wiele elementów do tego obrazu pasuje: pułki brygady, sformowane po ogłoszeniu powszechnej mobilizacji, przybyły do Przemyśla w połowie sierpnia (wg danych dla 10 Pułku Pospolitego Ruszenia: 10 sierpnia transportem kolejowym z wyruszył on Miszkolca i w dniach 11-12 sierpnia przez Koszyce, Nowy Sącz, Jasło, Zagórz, Chyrów, przybył 12 sierpnia o 11 wieczorem do Przemyśla). Od 13 sierpnia wszystkie pułki brygady zajmowały pozycje w VI Obwodzie Obronnym. Późniejsza obecność Lovasa w różnych miejscach obwodu (szczególnie w Bykowie na początku października) mogłaby potwierdzać jego przynależność do 11 pułku. Jednakże wątpliwość rodzi bytność Lovasa 25 sierpnia w Hurku, a szczególnie w Przemyślu 5 września: pułki 97 brygady 23 sierpnia otrzymały rozkaz wymarszu w kierunku Lwowa i już 24 sierpnia przebywały w Medyce. Nie można oczywiście wykluczyć, że Lovas z jakichś powodów 25 sierpnia przebywał w nieodległym od Medyki Hurku. Jednakże 5 września 97 brygada walczyła w lasach janowskich nad Wereszycą (na zachód od Lwowa) i do Twierdzy Przemyśl wróciła dopiero 14 września. Do tych walk m.in. odnosił się Lovas w wierszu „A 11-es magyar népfelkelőkhőz”. Charakterystyczne jest tu to, że w wierszu tym używał formy „Wy”, np.:

Obrońcy macierzy, herosi! Laur na wieki zwieńczy
Wasze sławne imię
Czyny wasze dla świętej ojczyzny
Wielki zadziwiły świat….

[…]

To wy trwaliście na szańcach Bykowa,
Gdy rzuciła się na nas gniewna horda Północy.

Tymczasem w wierszu „Bajtársaimhoz, a 32-esekhez” („Do moich towarzyszy, z 32-iego”) uwagę zwraca forma „My”:

Chłopcy, wszyscy jesteśmy żołnierzami!
My wznieśliśmy tę twierdzę;
Chłodną nocą ciągniony trud dnia,
straszną uczynił jej granicę.

Chłopcy, wszyscy jesteśmy żołnierzami.
Nie raz staliśmy w rosyjskim ogniu;
My także nie żałowaliśmy krwi i życia,
Trwając wiernie i dzielnie na posterunku.

I gdy los nas rzuci na pierwszą linię,
Bez słowa skargi wierni przysiędze:
Przyjmiemy kulę lub pchnięcie bagnetem…
Chłopcy, jeśli będzie trzeba, umrzemy razem!

Nie jest więc wykluczone, że Lovas służył w Oddziale Roboczym utworzonym na bazie c. i k. 32 Pułku Piechoty z Budapesztu. Oddział ten także służył w VI Obwodzie Obronnym (m. in. w okolicy fortu XIV „Hurko”). Tu jednak znów problem stanowi chronologia: oddział ten opuścił Budapeszt 12 sierpnia 1914 r. i po kilku dniach dotarł do Przemyśla, a zatem służąc w tym oddziale, Lovas nie mógł być w Jaśle 11 sierpnia.

Kilka słów możemy też poświęcić towarzyskim kontaktom Lovasa, które można prześledzić dzięki dedykacjom w napisanych przez niego wierszach. Oprócz wspomnianego ppłk. Szenderszkyego zadedykował on wiersze m.in. porucznikowi Andorowi Újhelyiemu („Karácsonyi tűz a grániczon”), podporucznikowi Elekowi Farkasowi i Tiborowi Béli Kacskovichowi. Fakt, że tytułowy wiersz został zadedykowany por. Újhelyiemu świadczyć może o dużej sympatii Lovasa dla niego. Nie udało się ustalić przynależności służbowej Újhelyiego. W przypadku ppor. Eleka Farkasa też nie ma pewności, w której jednostce służył. Wiadomo, że był oficerem pospolitego ruszenia, przed wojną był prezesem budapeszteńskiego oddziału Építőiparosok Szövetség (organizacji zrzeszającej przedsiębiorców związanych z budownictwem). Prawdopodobnie służył w pochodzącym z Budapesztu Oddziale Roboczym, utworzonym na bazie k. węg. 1 Pułku Piechoty Honwedu, który także służył w VI Obwodzie Obronnym. Z informacji zamieszczonych w prasie budapeszteńskiej w lutym i marcu 1915 r. wynika, że kwaterował też w Przemyślu w kamienicy przy ul. Barskiej 10. Z treści jednej z nich można też wnioskować, że znał się ze wspomnianym wyżej Gyulą Bereczem. Przeżył wojnę, w latach 30. mieszkał w Budapeszcie. Z kolei Tibor Béla Kacskovich był porucznikiem w c. i k. 6 Pułku Artylerii Fortecznej; był też poetą – tuż przed wybuchem wojny opublikował tomik wierszy „Szomorú mostan minden erre” („Tutaj wszystko jest smutkiem”). Także opublikował kilka wierszy (podpisanych ktb.) na łamach „Tábori Újság”. To właśnie do niego skierowana była na łamach tego dziennika wiadomość, w której Károly Lovas zawarł właściwie wszystkie informacje, które o nim mamy: „Lovas Károly somogymegyei polgári iskolai tanárjelöltet kéri Kacskovich Tibor Béla, közölje e lapban tartózkodási helyét” („Tibor Béla Kacskovich prosi Károlya Lovasa, kandydata na nauczyciela w szkole wydziałowej komitatu Somogy, o podanie w tej gazecie miejsca swego zamieszkania”). Niestety, odpowiedź na ten anons na łamach „Tábori Újság” nie ukazała się. Kacskovich także przeżył niewolę i w 1918 r. wrócił na Węgry.

Na uwagę zasługuje też dedykacja wiersza „Csatadal” („Pieśń bitewna”) dla porucznika Sztabu Generalnego Bertalana Geőczego, który był także cenzorem w „Tábori Újság” (drugi wiersz z dedykacją dla niego – „A gépmadár” („Aeroplan”) – ukazał się 19 lutego 1915 r. na łamach tegoż dziennika).

Z dedykacji wierszy zawartych w „Karácsonyi tűz a grániczon” dowiadujemy się też o rodzeństwie Lovasa: młodszym bracie Lajosu („Hej paripások” – „Hej ułani”) i starszym Ferenczu („Emlék egy katonai jegyzökönyvbe” – „Wpis do żołnierskiego pamiętnika”).

Warto też zwrócić uwagę na słowo „grániczon” użyte w tytule tomiku. „Gránicz” jest rzadko używanym słowem (w dodatku z archaiczną formą „cz” dla oznaczenia głoski „c”) znaczącym „granica” („grániczon” wg zasad gramatyki węgierskiej oznacza „na granicy”). W języku węgierskim podstawowym słowem oznaczającym granicę jest „határ”. „Gránicz” (czy wg nowszej pisowni – „gránic”) kojarzy się z polskim słowem „granica”, jednak wywodzi się z niemieckiego słowa „Gränze” (jak do końca XIX w. pisano „Grenze”, czyli „granica”); przed I wojną światową było popularnym określeniem pojęcia „granica” wśród ludności dawnego Pogranicza Wojskowego, czyli części Węgier sprzed 1918 r. położonej wzdłuż pogranicza Węgier oraz Chorwacji i Serbii.

Brak pewnych informacji o dalszych losach Károlya Lovasa. Najprawdopodobniej po upadku Twierdzy Przemyśl trafił do niewoli i został wywieziony w głąb Rosji. W ustaleniu jego losów trudność sprawia to, że Károly to popularne na Węgrzech imię, Lovas też nie najrzadsze nazwisko, toteż bardzo trudno ustalić, czy wśród odnotowanych na „Listach Strat” (oficjalnych zestawieniach poległych, rannych i wziętych do niewoli żołnierzy armii austro-węgierskiej) osób o tym imieniu i nazwisku znajduje się walczący w Przemyślu autor „Bożonarodzeniowego ognia na granicy”. Być może do niego odnosi się tekst „Egy költő regénye és halála” („Losy i śmierć poety”) w „Új Idők” ze stycznia 1919 r. o żołnierzu-poecie, rezerwiście zapasowym Károlyu Lovasu, który do rosyjskiej niewoli trafił w pierwszym roku wojny i zmarł pod koniec 1918 r. w Jekaterynburgu; tu brakuje jednak informacji, że walczył on w Przemyślu – w czasie I wojny światowej i w następnych dwóch dekadach był to fakt istotny (rzec można wyróżniający, a nawet nobilitujący w węgierskiej świadomości), którego – gdy o nim wiedziano – nigdy nie pomijano. Z drugiej strony sam autor wspomnianego tekstu przyznał, że niewiele było mu wiadomo o wcześniejszych losach Károlya Lovasa.

Tomik „Karácsonyi tűz a grániczon” dostępny jest w Bibliotece MNZP (nr inw. 8447), a także w formie elektronicznej w zbiorach Podkarpackiej Biblioteki Cyfrowej.

Tomasz Pomykacz

wiersze przeł. Tomasz Pomykacz, konsultacja Antoni Sarkady

Bibliografia:

  • A magyar nyelv szótára. t. 2, red. G. Czuczor, J. Fogarasi, Pest 1864, łam, 1124.
  • Budapest volt házi ezredének a cs. és kir. 32. gyalogezrednek története, red. S. V. Tinódi, Budapest 1930, s. 270.
  • Egy költő regénye és halála, „Új Idők”, R. 25, nr 1 z 5 stycznia 1919 r., s. 9.
  • J. Lévai, Éhség, árulás, Przemyśl, Budapest 1933.
  • K. Lovas, Karácsonyi tűz a grániczon, Przemyśl 1915.
  • I. Miklauzič, Kard és fátyol. Lovag Arlow Viktor ezredes Przemyśl-Vladiwosztok-Győr, Budapest 2015.
  • K. Molnár, Magyar élet és magyar iródalom Przemyślben 1914-1915, cz. 1, „Egri Népujság”, R. 41, nr 49 z 28 lutego 124, s. 2.
  • Révai nagy lexikona: az ismeretek enciklopédiája, t. 8, Budapest 1913, s. 768.
  • „Tábori Újság”, nr 80 z 10 stycznia 1915 r., s. 2; nr 98 z 31 stycznia 1915 r., s. 2; nr 101 z 5 lutego 1915 r., s. 2; nr 119 z 24 lutego 1915 r., s. 2.
  • Tóth O., A przemyśli erődben megjelent tábori újságok, 1914-1915, „Hadtörténelmi Közlemények”, R. 129, nr 3 (2016), s. 770.
  • G. Tóthi, Magyar katonai sajtó az első világháborúban, cz. 2, „Új Honvédségi Szemle”, R. 58 (2004), nr 8, s. 113.
  • G. Tóthi, A „Harctéri fidibusz” és társai: Első világháborús magyar nyelvű tábori újságok a Hadtörténeti Múzeum gyűjteményeiben, „A Hadtörténeti Múzeum Értesítője = Acta Musei Militaris in Hungaria”, t. 3 (2000), s. 101.
  • Üzenet Przemyslbe, „Budapesti Hírlap“, R. 35, nr 70 z 11 marca 1915 r., s. 20.

Kodowanie i design: Michał Krzemiński na bazie projektu stworzonego przez S'Sense

Skip to content