Géza Gyóni, Lengyel mezőkön, tábortüz mellett
10 grudnia 1914 r. ukazał się w tomik wierszy Gézy Gyóniego pt. „Lengyel mezőkön, tábortüz mellett” („Na polskich polach, przy obozowym ognisku”). O autorze pisaliśmy w tym miejscu już wcześniej (czerwiec 2020 roku), teraz chcielibyśmy przybliżyć samo wydawnictwo, które jest dostępne w zbiorach Biblioteki Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej.
Wydany nakładem drukarni Knoller i Syn zbiór liczy 21 wierszy. Zostały one napisane w okresie od 30 lipca 1914 r. (wówczas Gyóni przebywał jeszcze na południu Węgier w Szabadce/Suboticy), następnie w czasie, gdy jako zmobilizowany rezerwista zmierzał z transportem wojskowym do Przemyśla oraz w samej Twierdzy Przemyśl – do początku grudnia 1914 roku. Cena tomiku wynosiła 1 koronę, dochód miał być przeznaczony na „Gwiazdkę dla walczących żołnierzy” (jak głosiła informacja na okładce i stronie tytułowej), ale też na fundusz wdów i sierot po poległych w Twierdzy Przemyśl żołnierzach. Niektóre wiersze są dedykowane: „Csodák” – podporucznikowi Kamillowi Piacsekowi (z k. węg. 16 Pułku Pospolitego Ruszenia), który – wedle dedykacji – natknął się na pisane przez Gyóniego wiersze i zachęcił go do ich publikacji. Później ppor. Piacsek zajmował się dystrybucją tomiku. Wiersz „Álom a sátorban” zadedykowany został „porucznikowi Mihályowi, z którym w braterskim uścisku spędzam w oblężonej twierdzy trzeci sądny miesiąc, na który skazał nas Pan” – w tym przypadku chodzi o porucznika Mihálya Áchima, młodszego brata Gyóniego, będącego adiutantem w k. węg. 16 Pułku Pospolitego Ruszenia. Alice Ibrányi, przewodniczącej węgierskiego Czerwonego Krzyża zadedykowany został napisany w październiku w Siedliskach wiersz „ĺma a lengyel dombon”, zaś Jenő Rákosiemu (1842-1929) – węgierskiemu pisarzowi, dziennikarzowi, wydawcy, członkowi m.in. Węgierskiej Akademii Nauk – także napisany w październiku wiersz „Levél a nyugatra”.
Co ciekawe, do momentu ukazania się „Lengyel mezőkön, tábortüz mellett” wiersze Gyóniego nie były publikowane na łamach ukazującej się w Przemyślu od 4 października 1914 r. „Tábori Ujság”, mimo iż od 15 października drukowano tu inne próby poetyckie żołnierzy węgierskich walczących w Twierdzy Przemyśl. Z drugiej strony pisane w Przemyślu wiersze Gyóniego ukazywały się już w tym czasie na łamach węgierskich gazet, np. napisane w październiku „Ítélet napjai”, „Tábortüz mellett”, „Visszavisz a szomorúságod”, „Könyörgés harc hajnalán” opublikowano w październiku i listopadzie w wydawanej w Szegedzie „Délmagyarország”. Zbiór „Lengyel mezőkön, tábortüz mellett” zaanonsowany został w „Tábori Ujság” 5 grudnia 1914 r. Ukazał się 5 dni później i bardzo szybko zyskał olbrzymią popularność – na załączonej ilustracji zaprezentowano okładkę wydania tomiku z dodruku trzeciego tysiąca egzemplarzy; opatrzony dedykacją autora (z dnia 20 grudnia) dla Jenő Rákosiego, został on wysłany na Węgry drogą lotniczą. W sumie w Przemyślu „Lengyel mezőkön, tábortüz mellett” ukazał się w nakładzie 10000 egzemplarzy. W następnych miesiącach, jeszcze w trakcie walk o twierdzę, wiersze Gyóniego pojawiały się nie tylko w „Tábori Ujság”, ale też na łamach węgierskich gazet za linią frontu, np. „Alsólendvai Híradó”, „Budapesti Hírlap”, „Evangélikus Őrálló” czy „Nyugatmagyarországi Híradó”. Upadek Przemyśla wzmógł jeszcze zainteresowanie twórczością Gyóniego. Nie tylko kolejne węgierskie gazety publikowały jego wiersze, ale jeszcze w kwietniu 1915 roku wydano w Budapeszcie „Lengyel mezőkön, tábortüz mellett”. Edycję tę, z przedmową Jenő Rákosiego, uzupełniono o odbitkę okładki przesłanego doń w grudniu 1914 roku egzemplarza, wiersze napisane w Przemyślu i wysłane na Węgry w pierwszych tygodniach 1915 roku, wspomnienie o Gyónim Henrika Brauna (redaktora „Bacskai Hírlap”, gazety, którą Gyóni współredagował z nim do momentu wybuchu wojny) oraz trzy listy Gyóniego z Przemyśla – dwa do Brauna i jeden do przyjaciela i szwagra, Ferenca Szolára. Wydanie to wznowiono w październiku. Popularność „Lengyel mezőkön, tábortüz mellett” sprawiła, że wiersze tu zawarte tłumaczono też na język niemiecki. W 1915 roku w piśmie „Die Grenzboten” ukazało się tłumaczenie kilku z nich (wraz z omówieniem) autorstwa Sigmara Mehringa (1856-1915), zaś pod koniec roku wydano w Dreźnie cały tomik, pt. „Auf polnischen Fluren, am Lagerfeuer: przemysler Gedichte”.
„Lengyel mezőkön, tábortüz mellett” jest najwyżej cenionym osiągnięciem poetyckim Gyóniego, zaś pochodzący z tego tomu wiersz „Csak egy éjszakára…” („Na jedną noc przynajmniej…”) jest zapewne najbardziej znanym antywojennym wierszem węgierskim, przetłumaczonym na wiele języków (angielski, fiński, flamandzki, francuski, niemiecki, polski, rosyjski, rumuński, słowacki, słoweński, włoski). Utwór został napisany pod wpływem wrażenia, jakie wywarły na Gyónim walki o fort I/1 „Łysiczka”, na który nocą 6/7 października 1914 r. wdarli się Rosjanie. Obie strony zalały wówczas fort i jego okolice huraganowym ogniem artyleryjskim, zaś Gyóni należał do oddziału, który miał za zadanie przywrócić utraconą łączność z fortem.
Géza Gyóni (przełożył Jerzy Zagórski)
Na jedną noc przynajmniej…
Na jedną noc przynajmniej poślijcie tamtędy
Fałszywych bohaterów, warcholskie przybłędy,
Na jedną noc przynajmniej:
Tych, co głośno wołają: – Nie zapominamy! –
Kiedy maszyna śmierci gra nad nami hymny
I wyrastają dymy z ukrytych wądołów,
A mordercze jaskółki rozsiewają ołów.
Na jedną noc przynajmniej poślijcie tamtędy
Tych, co, gdy belka pęka, w źdźble wypatrzą błędy,
Na jedną noc przynajmniej:
Kiedy granat wyjący ogłusza wybuchem,
Skrwawiona ziemia jęczy jak z rozprutym brzuchem,
Gdy pocisk się rozrywa w jasności rozbłyskach
I chlusta krwawym nurtem w brzeg prastara Wisła.
Na jedną noc przynajmniej poślijcie tamtędy
Dusigroszów kryjących lichwiarskie zapędy.
Na jedną noc przynajmniej,
Kiedy w jądro wulkanu z granatów ogniste
Dostawszy się, mężczyzna wiruje jak listek
I opada, jak widzi to wzrok przerażony,
Wspaniałego wojaka szkielet osmalony.
Na jedną noc przynajmniej poślijcie tamtędy
Sceptyków gromadzących plon z paskarskiej grzędy,
Na jedną noc przynajmniej:
Gdy otworzy się gardziel płonącego piekła,
A krew po ziemi z murów i drzew będzie ciekła,
Gdy w wichrze namiot jęczy płachtą postrzępioną,
A konający honwed wzdycha: synu… żono…
Na jedną noc przynajmniej poślijcie tamtędy
Patriotów tasiemcowe snujących gawędy,
Na jedną noc przynajmniej:
Gdy gwiazd oślepiających światła się zajarzą,
Niechaj w zwierciadle Sanu przyjrzą się swym twarzom,
Gdy w oparach węgierską krew pocznie unosić,
l niech z płaczem zakrzykną: – O Boże, już dosyć!
Na jedną noc przynajmniej poślijcie tamtędy
Każdego z nich, by za nim łzy matek szły wszędy,
Na jedną noc przynajmniej:
O, jakby się do siebie przytulali z zimna,
Tarzali się, wołając wszyscy: Moja wina —
Darli swoje koszule i w piersi się bili:
– O Chryste, czego trzeba więcej – zawodzili.
– O rodacy, o Chryste, czego trzeba więcej?
Bym pozostał przy życiu, już wszystko poświęcę! –
Tak by każdy przyrzekał.
Takiego niedowiarka, co, gdy przyjdzie trwoga,
Zaklina na Chrystusa, zaklina na Boga,
Że go przeciw krwi Węgrów nie pchną żadne względy,
Na jedną noc przynajmniej poślijcie tamtędy.
Tomasz Pomykacz
Bibliografia:
- F. Gyóni, Életrajzi tájékoztató, w: Gyóni Géza összes versei, Budapest 1941
- G. Gyóni, Lengyel mezőkön, tábortüz mellett, Przemyśl 1914
- G. Gyóni, Lengyel mezőkön, tábortüz mellett, Budapest 1915
- Węgrzy w Twierdzy Przemyskiej w latach 1914-1915, red. I. Lagzi, Warszawa-Przemyśl 1985
- „Alsólendvai Híradó”, 1915, nr 15, 21
- „Die Grenzboten”, 1915, R. 74, 3. Vierteljahr
- „Dunatúli Hírlap”, 1915, nr 84
- „Evangélikus Őrálló”, 1915, nr 10
- „Győri Hírlap”, 1916, nr 155
- „Nyugatmagyarországi Híradó”, 1915, nr 34, 36
- „Protestáns Egyházi és Iskolai Lap”, 1915, nr 12
- „Tábori Ujság”, 1914, nr 52