Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej - logo

Rzeszów minimalny w Małej Galerii Fotografii

Dodane w kategorii: Archiwalna, Mała Galeria Fotografii, Muzeum Historii Miasta Przemyśla, Wystawy, Wystawy czasowe
Wystawa otwarta od: 15 marca, 2024 do 29 kwietnia, 2024
Artur Wysocki - Rzeszów minimalny

15 marca 2024 roku w Małej Galerii Fotografii mieszczącej się w Muzeum Historii Miasta Przemyśla Rynek 9 miał miejsce wernisaż wystawy fotografii Artura Wysockiego pod tytułem Rzeszów minimalny.

Artur Wysocki 
Projektant mostów z zawodu, fotograf z zamiłowania, społecznik. Od 2008 roku członek Rzeszowskiego Stowarzyszenia Fotograficznego. W fotografii najbliższa jest mu architektura oraz ludzie i natura, a w szczególności wpływ człowieka na środowisko. Jest uczestnikiem kilkudziesięciu wystaw zbiorowych, krajowych i zagranicznych, a także laureatem wielu konkursów fotograficznych o znaczeniu krajowym i międzynarodowym, m.in.: „Portret Prawdziwy”, „Międzynarodowe Biennale Krajobrazu S-ave the e-art-h”, „Wszystkie dzieci świata”, „Życie jest piękne”, „Karpackie oblicza” i inne. Aktywnie popularyzuje sztukę fotograficzną w Rzeszowie poprzez organizację wystaw fotograficznych w Galerii Nierzeczywistej RSF, plenerów, otwartych spotkań dyskusyjnych poświęconych fotografii oraz lokalnych i międzynarodowych inicjatyw fotograficznych w ramach działań Rzeszowskiego Stowarzyszenia Fotograficznego.

Rzeszów minimalny

Żyjemy w XXI wieku. Technika cyfrowa i aparat dostępny zawsze pod ręką sprawił, że robienie zdjęć stało się zjawiskiem masowym. Młody, stary, gruby, chudy, piękny, brzydki, zdolny i „aspirujący” rejestruje, czy może raczej „zapisuje”, otaczający go świat. Powszechny dostęp do narzędzia sprawia, że sztuka fotografowania stała się jeszcze trudniejsza. Tak, to nie pomyłka: dostępna jest ona dla wybranych. Dużym wyzwaniem jest przebicie się przez wspomnianą „masę krytyczną”. Jest to bez wątpienia jedyny słuszny kierunek. Artur Wysocki podnosi tę rękawicę. Pozwala sobie jednak na podbicie stawki, kierując szczelinę własnej migawki na swoje miasto. Słyszeli Państwo, a może nawet pomyśleli: „przecież tu się nic nie dzieje”, „co może być tu ciekawego”, „nuda”. Tak! Łatwiej fotografować nam miejsca obce, egzotyczne… podróż, wycieczka, wyprawa nie tylko po złote runo, ale i po zdjęcia. Na własnym podwórku często „milczymy” fotograficznie, będąc jedną z ludzkich ciem, zaślepionych codzienną gonitwą, niczym owady w swym locie ku światłu. Autor daje mam jednak dowód, że warto, że można, a nawet trzeba na chwilę się zatrzymać, by dostrzec w tym, co pozornie „swojskie”, coś niezwykłego.

Rzeszów, ale czy na pewno? Czy to aby nie Berlin, Rio, Tokio czy Denver? Ewidentne wyczulenie autora na formę pozwala nam w pewnym sensie zapomnieć o miejscu, które nas uwodzi poprzez geometryczne kształty swojej zabudowy. Po początkowej fascynacji niezwykłą estetyką przedstawionych fotografii, za sprawą wystawy, a w zasadzie wizji artysty, rodzi się pytanie: czy to Rzeszów wędruje do świata, czy  może to świat wędruje do Rzeszowa? Niech każdy z oglądających zmierzy się z tym pytaniem. 

Tomasz Sobczak

Kodowanie i design: Michał Krzemiński na bazie projektu stworzonego przez S'Sense

Skip to content