Wielki Tydzień
Wielki Tydzień to okres bezpośrednio poprzedzający Święta Wielkanocne. Jest to siedem dni, które stanowią centralny okres roku kościelnego. W liturgii Kościoła przymiotnik „wielki” jest związany wyłącznie ze świętami Zmartwychwstania (Wielki Post, Wielki Tydzień Wielka Noc), co wskazuje na niezwykłą ważność tego czasu. Poszczególne dni Wielkiego Tygodnia mają swoje obrzędy liturgiczne i zwyczaje ludowe.
Wielki Tydzień rozpoczyna się Niedzielą Palmową., która jest liturgicznym wspomnieniem uroczystego wjazdu Chrystusa do Jerozolimy. Na pamiątkę tego wydarzenia poświęca się w kościołach palmy. W naszym kraju istnieje bardzo bogata tradycja tworzenia palm, a ich symbolika nawiązuje również do wiosny i budzącej się do życia przyrody. Niedziela Palmowa łączy wydarzenia ewangeliczne z dawnymi zwyczajami wiosennymi, w których wykorzystywano gałązki wierzbowe. Dziś jest wstępem do Wielkiego Tygodnia i wprowadzeniem w atmosferę Wielkanocy.
Początek Wielkiego Tygodnia dawniej, ale i współcześnie wypełniają porządki i przygotowania przedświąteczne. W tym czasie w tradycji wiejskiej było sprzątanie obejścia, domu i zagrody. Gospodarze szczepili drzewa owocowe i sprzątali w zagrodzie. Gospodynie zajmowały się bieleniem izb, zmianą słomy w siennikach, wietrzeniem ubrań, myciem ław i stołów. Dziewczęta wykonywały pisanki do święcenia i ofiarowania w prezencie. Młodzi chłopcy robili drewniane kołatki, którymi „klekotali” w czasie nabożeństw Triduum Paschalnego. Na wsiach, począwszy od Wielkiej Środy, obserwowano przyrodę, która według tradycji miała być przepowiednią pogody na cały rok: środa odpowiadała wiośnie, czwartek – latu, piątek – jesieni, sobota – zimie. Czasami już w Wielką Środę, nazywaną „żurową”, rozpoczynały się niecodzienne wydarzenia. Wszystkie umartwienia i smutki Wielkiego Tygodnia nieco rozweselał „pogrzeb żuru i śledzia” organizowany właśnie w środę lub Wielki Piątek. Symboliczne pożegnanie tych znienawidzonych po sześciu tygodniach postu potraw dawało nadzieję na szybkie świętowanie i było okazją do psot.
W Wielkim Tygodniu dużo czasu poświęcano na przygotowanie świątecznego pożywienia. Środa była dniem, w którym zwyczajowo wędzono kiełbasy i szynki. Gospodynie uwijały się przy pieczeniu chleba i słodkich pyszności. Spiżarnie niemal „pękały w szwach” od nagromadzonego jedzenia, ponieważ na Wielkanoc musiało być wszystkiego bardzo dużo, by starczyło dla domowników, zaproszonych i niespodziewanych gości oraz dyngusiarzy – kolędników wielkanocnych.
Ważne wydarzenia w sferze duchowej związane z tradycją Wielkanocy zaczynają się od Wielkiego Czwartku. Bogate w obrzędy religijne związane z życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa są ostatnie trzy dni Wielkiego Tygodnia nazywane Triduum Paschalne. Słowo „pascha” oznacza z hebrajskiego „przejście”. Dla Izraelitów święta Paschy były wspomnieniem wyzwolenia z niewoli egipskiej po 430 latach. Śmierć i Zmartwychwstanie Chrystusa nadało nową treść słowu „pascha”. Pascha stała się dla wyznawców Jezusa zapowiedzią przejście ze śmierci i niewoli grzechu do wolności Dzieci Bożych. Liturgia Triduum Paschalnego celebruje Misterium Męki Pańskiej i odpowiada głębi teologicznej misterium zbawienia.
Wielki Czwartek
Triduum Paschalne rozpoczyna się w Wielki Czwartek Mszą Wieczerzy Pańskiej na pamiątkę ustanowienia sakramentu Eucharystii i kapłaństwa. W wielkoczwartkowej liturgii w czasie śpiewu „Chwała na wysokości Bogu” tradycyjnie biją wszystkie dzwony, zaś po odśpiewaniu tego hymnu dzwony i dzwonki zastępuje się głucho brzmiącymi kołatkami zwanymi klekotkami. Milkną również organy, które zabrzmią dopiero w czasie Wigilii Paschalnej w Wielką Sobotę. Po tej mszy św. Najświętszy Sakrament zostaje przeniesiony do ciemnicy, którą stanowi boczna kaplica lub ołtarz. Gest ten symbolizuje uwięzienie Chrystusa w noc przed jego śmiercią.
W dawnych czasach, kołatek używano nie tylko w kościele. Gdy milczały dzwony, chłopcy biegali po wsi z kołatkami, czyniąc przeraźliwy łoskot, co miało zapewnić ochronę przed wtargnięciem złych duchów. Używanie kołatek można zaliczyć do pewnego reliktu zaduszkowego, ponieważ Wielki Czwartek w wierzeniach słowiańskich był traktowany jako dzień zaduszny i ten hałas, który należy do najstarszych praktyk magicznych, miał powstrzymać wszelkie zło. Do innych zwyczajów zaduszkowych, które funkcjonowały jeszcze w XIX wieku, należał zakaz prac hałaśliwych, które mogłyby wystraszyć przebywające na ziemi dusze, na przykład mielenia zboża, rąbania drewna, prania bielizny kijankami, używania kieratu. Rozwiązywano też powrósła, by uwolnić dusze pokutujące w węźle.
W niektórych regionach Polski w Wielką Środę, a w innych w Wielki Czwartek lub Piątek odbywało się „topienie Judasza”. Słomianą kukłę, do ubrania której przyczepiano trzydzieści szkiełek – srebrników, zrzucano z wieży kościelnej, a później wleczono przez wieś, bijąc i szarpiąc, aż w końcu topiąc w rzece lub stawie albo paląc. Zwyczaj ten miał chrystianizować obrzędy uśmiercania zimy, by przyśpieszyć nadejście wiosny. Sąd i topienie Judasza związanego z religią chrześcijańską można traktować jako reinterpretację obrzędu topienia marzanny.
Wielki Piątek
Wielki Piątek to dzień męki i śmierci Chrystusa na krzyżu. W kościele nie celebruje się wtedy mszy św., a liturgia składa się z rozważań nad Męką Jezusa. Jest to dzień najgłębszej żałoby i ścisłego postu. Najważniejszym elementem liturgii wielkopiątkowej jest adoracja krzyża. Wierni podchodzą do krucyfiksu, przyklękają i symbolicznym ucałowaniem wyrażają przyjęcie odkupienia Jezusa. Nabożeństwo Wielkiego Piątku kończy się przeniesieniem Eucharystii z ciemnicy do „grobu Chrystusa”. Przy grobie trwa adoracja i pełnione są warty. Straże grobowe sprawują członkowie Ochotniczych Straży Pożarnych, a w niektórych podkarpackich wsiach „Turki”. Turkami nazywa się strażników Grobu Pańskiego w barwnych mundurach. Takie unikatowe stroje i akcesoria straży grobowych można zobaczyć między innymi w Radomyślu nad Sanem, Woli Rzeczyckiej, Leżajsku, Giedlarowej, Gniewczynie Łańcuckiej, Żołyni, Grodzisku Dolnym. Według legendy zwyczaj „turków” sięga czasów zwycięskiej bitwy Jana III Sobieskiego pod Wiedniem i powrotu żołnierzy do swych wiosek. Powracający żołnierze przybyli w Wielki Piątek i chcąc zaprezentować miejscowej ludności zdobycze wojenne, przebrali się w tureckie mundury, co wzbudziło strach mieszkańców, którzy zaczęli uciekać, krzycząc: „Turki idą!”. Był to czas przed Wielkanocą, więc uciekły nawet straże pełniące wartę przy grobie Jezusa. Wtedy dziwnie ubrani żołnierze w tureckich strojach zaciągnęli straż i od tamtej pory co roku „turki” strzegą Grobu Chrystusa. Jeszcze zdarza się w niektórych wsiach, że w drugi dzień Wielkanocy „turki” obchodzą domy z życzeniami, za co otrzymują datki i poczęstunek.
Wielki Piątek był też bogaty w obrzędy i wierzenia ludowe. Powszechnie praktykowanym zwyczajem było obmywanie się w rzece, strumyku, czy stawie. Aby obmywanie było skuteczne, czyli przyniosło zdrowie, urodę i radość, należało przestrzegać szereg zakazów i nakazów, na przykład trzeba było myć się przed wschodem słońca, nie należało przy tym rozmawiać. Z tym dniem związanych jest również wiele przysłów ludowych: „Jeżeli w Wielki Piątek kropi – radujcie się chłopi”, „Jak w Wielki Piątek jest rosa, będzie obfity plon prosa”, „W Wielki Piątek dobry zasiewu początek”.
Wielka Sobota
Wielka Sobota to trzeci i ostatni dzień Triduum Paschalnego. Jest to dzień wyciszenia i oczekiwania na zmartwychwstanie Chrystusa. Tego dnia, przed południem ludzie wędrują, często całymi rodzinami, z koszykami pełnymi wiktuałów, by je poświęcić. Zwyczaj święcenia pokarmów jest ważną częścią tradycji wielkanocnej. Dawniej do poświecenia przynoszono cały pokarm przygotowany na wielkanocny stół. W Wielkanoc należało bowiem spożywać tylko i wyłącznie pokarm poświęcony w Wielka Sobotę. Współcześnie w święconkach wielkanocnych są pisanki, jajka, chleb, wędliny, sól, chrzan. W koszyku nie może zabraknąć baranka ze sztandarem zwycięzcy.
W Wielką Sobotę po zapadnięciu zmroku odprawia się mszę Wigilii Paschalnej, która rozpoczyna się liturgią światła i poświęceniem ognia. Przed kościołem rozpala się ognisko z gałązek krzewów kolczastych, mających przypominać gałązki korony cierniowej. Od jego płomieni zapala się paschał.
Wielkosobotnia liturgia zrodziła wiele praktyk ludowych. Z ogniska przed kościołem zabierano do domu nadpalone gałązki tarniny, wierząc, że jest w nich moc poświęconego ognia. Te kłujące patyki mieszkańcy wsi wtykali za obraz Zbawiciela, by przypominały o Jego męce, w węgły chaty, by chroniły przed ogniem i piorunami, w pola uprawne, aby zabezpieczały zbiory przed gradobiciem. Według powszechnego przekonania tarnina była skutecznym sposobem na gryzonie niszczące zboże, dlatego zostawiano ją w narożnikach stodoły.
Kolejna część uroczystości Wielkiej Soboty wiąże się z sakramentem chrztu – odnawia się przyrzeczenia chrzcielne i święci wodę, zanurzając w niej paschał. Woda święcona z Wielkiej Soboty zabrana do domu była wykorzystywana do różnych zabiegów, ponieważ wierzono, że ma cudowne właściwości. Po powrocie z nabożeństwa pito ją dla ochrony przed bólem żołądka, gardła i głowy. Troszkę wody wlewano do studni, by zabezpieczyć ją przed robakami i zmąceniem, oraz w rogi chałupy dla zabezpieczenia przed piorunami. Poświęcona woda z Wielkiej Soboty służyła przez cały rok do różnych obrzędów – kropiono nią bydło wyganiane po raz pierwszy wiosną na pastwisko, ziarno siewne, pola uprawne itp.
dr Małgorzata Dziura