MP-Bibl. 37793
Typ obiektu: książka | starodruk |
Nazwa / tytuł: Oeuvres de M. le Chevalier de Boufflers i Oeuvres du marquis de Villette
Datowanie zabytku: 1782 r.
Autor / warsztat: Stanislas de Boufflers, Charles de Villette
Miejsce powstania / znalezienia: Londyn
Technika wykonania: druk |
Materiał: papier | farba drukarska |
Wymiary zabytku: 12,5 x 7,5 cm; 196 stron
Rodzaj: zbiory biblioteczne
Numer inwentarza: MP-Bibl. 37793
Opis zabytku:
Biblioteka Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej siedem lat temu wzbogaciła się o kilkanaście woluminów pochodzących w księgozbioru zmarłej w 2011 roku w Poznaniu pochodzącej z Przemyśla pisarki Zofii Bystrzyckiej (1922-2011). Książki ofiarowała mieszkająca w Poznaniu rodzina autorki kierując się sentymentem wobec przemyskiego muzeum, którego jeden z oddziałów (Muzeum Historii Miasta Przemyśla) mieści się w kamienicy należącej niegdyś do rodziny Bystrzyckich. Wśród ofiarowanych ksiąg na specjalną uwagę zasługuje francuski starodruk z tekstami dwóch autorów: Stanislasa de Boufflers i Charles’a de Villette (Oeuvres de M. le Chevalier de Boufflers i Oeuvres du marquis de Villette, Londres 1782). Chociaż na stronie tytułowej jako miejsce wydania figuruje Londyn, prawdziwym miejscem wydania, jak podaje katalog Francuskiej Biblioteki Narodowej, jest Reims, drukarnia Huberta-Martina Cazina. Wolumin byłby więc jednym z przykładów dokumentujących świadome zafałszowanie przez drukarza miejsca wydania. Należałby jeszcze tylko rozstrzygnąć, czym kierował się wydawca (lub autor) uciekając się do kamuflażu.
Książka ma wymiary 12,5 x 7,5 cm, liczy 196 stron. Oprawna jest w tekturową okładkę imitującą skórę. Krawędzie są złocone, co jest nie tylko elementem zdobiącym, ale też, jak stanowi wiedza introligatorska, ułatwia konserwację książki, gdyż trzeba pamiętać, że ze złoconych brzegów łatwiej usunąć kurz.
Jak wykazała analiza, starodruk jest wydawnictwem unikatowym, w Polsce jedynym. Co prawda, dzieła S. Boufflers posiadają Biblioteka Narodowa w Warszawie i Biblioteka Jagiellońska, by wymienić tylko najbardziej prominentne książnice, jednak żadna z nich nie ma wydania „londyńskiego”. Co więcej, takiego wydania nie ma w Bibliotece Kongresu USA ani w British Library. Spośród najsłynniejszych bibliotek dzieło ma tylko Francuska Biblioteka Narodowa.
Jak wspomniano, książka składa się z dwóch części, każda ma innego autora: pierwsza (autor: Stanislas de Boufflers) to Aline Reine de Golconde [Alina, królowa Golkondy], drugą część stanowią teksty Charlesa de Villette (tłumaczenie fragmentu Iliady oraz listy do i od Ch. de Villette'a).
Spośród dwóch autorów książki na uwagę zasługuje Stanislas de Boufflers (1738, Nancy-1815, Paryż). Jest to postać dosyć znacząca w literaturze francuskiej, dla nas szczególnie intrygująca ze względu na polskie konotacje. Autor był bowiem synem Louisa Francoisa Boufflers, kapitana gwardii króla Stanisława Leszczyńskiego, który, jak wiadomo, znaczną cześć długiego życia spędził na wygnaniu w Lotaryngii. Plotka głosiła, że syn Louisa Boufflersa w rzeczywistości jest nieślubnym potomkiem polskiego króla, a imię Stanislas nadano mu właśnie po królu. Faktem jest, że Stanisław Leszczyński był ojcem chrzestnym chłopca, a także zatrzymał go na swym dworze w Luneville aż lat do młodzieńczych.
Los Stanislasa określono już w dzieciństwie: stan duchowny. Król Leszczyński zapewnił swemu protegowanemu stały dochód z majątku kościelnego (prebenda) w wysokości 40 tys. liwrów rocznie. Stanislas z niechęcią jednak przekroczył progi seminarium duchownego, gdyż lubił życie światowe i pełne rozrywek. W seminarium przy kościele św. Sulpicjusza w Paryżu spędził tylko sześć miesięcy i właśnie w tym czasie, w wieku 23 lat napisał Alinę, królową Golkondy (1761). Opowieść ta wpisuje się w rozpowszechnioną w Oświeceniu fascynację Orientem (vide Listy perskie Monteskiusza lub Zadig Woltera). Jest sentymentalną historią dziewczyny porwanej przez piratów, a potem sprzedanej władcy wyimaginowanego państwa na Wschodzie. Alina zdobywa serce swego pana, a po jego śmierci w wyniku ciągu nieoczekiwanych zdarzeń spotyka się ze swym ukochanym jeszcze z czasów przed porwaniem.
Opowieść w XVIII i XIX wieku cieszyła się znacznym zainteresowaniem. W pięć lat po powstaniu Aliny... francuski kompozytor Pierre-Alexandre Monsigny stworzył balet oparty na perypetiach pięknej pasterki, a w roku 1828 Gaetano Dionizetti skomponował operę Alina, regina di Golconda (prapremiera w Genewie, 1828). Na gruncie polskim dziełem zajął się Julian Ursyn Niemcewicz, który w Warszawie w roku 1792 opublikował tłumaczenie na język polski.
Stanislas de Boufflers nie otrzymał święceń kapłańskich. Po krótkim pobycie w seminarium duchownym opuścił je pragnąc realizować ambicje związane z wojskowością. Nie chcąc jednak zrezygnować z dochodów (prebenda) wynikających z przynależności do społeczności osób duchownych zaciągnął się w poczet zakonu kawalerów maltańskich. Uczestniczył w wielu kampaniach wojennych, w końcu osiągnął rangę marszałka polnego (1784). W roku 1785 został gubernatorem Senegalu, francuskiej kolonii w Afryce Zachodniej. Na nowej placówce zasłynął jako dobry rządca, szczególnie zapisał się w pamięci miejscowej ludności złagodzeniem znoju wynikającego z handlu niewolników. Powrót Boufflersa do Francji pogrążył w smutku zarówno tubylców jak i mieszkających w Senegalu Francuzów. W roku 1788 S. Boufflers został włączony w poczet członków Akademii Francuskiej, zaś w roku następnym – Szwedzkiej Akademii Nauk. Po wybuchu Rewolucji Francuskiej (1789) uciekł do Prus. W czasie restauracji monarchii został mianowany bibliotekarzem jednej z najstarszych francuskich książnic – Biblioteki Mazzariniego.
Zdobył sławę jako człowiek dowcipny, zręczny w salonowej konwersacji, był uznawany za idola paryskich salonów literackich. W obiegowym powiedzeniu wyrażano się o nim, że jest „duchownym, ale libertynem, wojskowym, ale filozofem, dyplomatą, ale śpiewakiem, emigrantem, ale patriotą, republikaninem, ale dworzaninem".
W roku 1800 poślubił Eleonorę de Sabran. Oprócz Aliny... jest autorem szeregu dzieł poetyckich i prozatorskich.
Pora wyjaśnić, jak starodruk trafił do Zofii Bystrzyckiej... Właścicielka książki, przemyślanka, z rodziną w roku 1940 została zesłana przez władze radzieckie do Kazachstanu. W roku 1943 zaciągnęła się do 1 Warszawskiej Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, sformowanej w Siedlcach nad Oką (ZSRR). W Dywizji pełniła służbę jako szeregowiec i podoficer w 1 Kompanii Fizylierek Batalionu Kobiecego, w stopniu podporucznika ukończyła szkołę oficerską w Moskwie, pracowała jako korespondent frontowy gazety I Armii WP pt. „Zwyciężymy”. Jako poetka debiutowała w „Wolnej Polsce", „Nowych Widnokręgach" i pierwszym numerze „Odrodzenia".
W ZSRR poznała komunistycznego działacza i powieściopisarza Jerzego Putramenta, z którym przeszła szlak bojowy aż do Polski. Romans zakończył się ślubem. W nowym ustroju, już po zakończeniu wojny mąż Zofii Bystrzyckiej zrobił błyskawiczną karierę w dyplomacji, został w roku 1947 ambasadorem w Paryżu. Natomiast Zofia w czasie misji dyplomatycznej męża odbyła studia na wydziale reżyserskim Wyższej Szkoły Filmowej w Paryżu (Institut des Hautes Etudes Cimatographiques). Zapewne wtedy, być może zainteresowana polsko brzmiącym imieniem autora (Stanislas), a może zafascynowana romantyczną historią pasterki Aliny, na nadsekwańskim bulwarze bukinistów kupiła dziełko Boufflersa i de Villette'a. Książka przez lata towarzyszyła Zofii Bystrzyckiej.
Na początku lat dwutysięcznych, po przeprowadzce trafiła z Warszawy (tam pisarka, powrocie z zagranicy i rozwodzie z J. Putramentem osiadła na długie lata) do Poznania. Na początku roku 2011 po likwidacji poznańskiego wyposażenia domu Zofii Bystrzyckiej przez jej bratanicę (poetkę, sic) Barbarę Jęczową starodruk przybył do Przemyśla, gdzie w muzealnej bibliotece zajął miejsce jako cymelium.
Antoni Sarkady